Red lips

Tuesday, November 13, 2012



Ciężko mi nosić kolorowe pomadki. Przyczyna jast prozaiczna. Nazywa się: krem nivea. Ale od początku.

Jestem uzależniona od kremu nivea, takiego najprostszego, w granatowo-białym okrągłym opakowaniu. Uświadomiłam to sobie w wieku 12 - 13 lat, kiedy to na urodziny dostałam od każdego ucznia w klasie pudełko kremu nivea! Pudełko (zabawna rzecz) po butach, liczyło 30-kilka kremów! Nie pamiętam na jak długo starczyły. Wcześniej nie rzuciło mi się w oczy, że krem nivea jest nieodłączną częścią każdego mojego dnia. Innym się rzuciło. Stąd prezent.

Przez następne lata nivea towarzyszyła mi zawsze i wszędzie: na ławce podczas egzaminu do LO i podczas matury, w torebce podczas ślubu siostry, na którym byłam świadkiem, w kieszeni żakietu podczas obrony pracy magisterskiej oraz podczas pierwszej rozmowy o pracę. Pierwszą obroniłam. Drugą dostałam. Po 3 latach ją zostawiłam. Na odchodne, od najbliższych współpracowników, dostałam ...surprise, surprise... kremy nivea! Jeden z nich miałam na kolanach podczas egzaminu na prawo jazdy. Egzaminator zapytał: po co pani ten krem? Ja mu na to, że na szczęście. Bo krem nivea to dla mnie taki trochę talizman - talizman do smarowania ust. I dłoni. I twarzy. Ale najbardziej ust :) A, egzamin na prawko zdałam.

Pamiętam jak pierwszy raz pomalowałam usta w kolorze, w kolorze czerwonym. Misternie obrysowałam kontury, wypełniłam pomadką - wszystko zgodnie ze sztuką. Było pięknie, do czasu, aż w autobusie odruchowo wyciągnęłam mój nieśmiertelny i nieodłączny krem i odruchowo go użyłam... Efekt wiadomo - jak joker ;) Przejechałam tak kilka przystanków, aż spostrzegłam, że mam podejrzanie czerwone paluchy. Wstydu trochę było, nie powiem, ale śmiechu chyba więcej.

Ze szminek nie zrezygnowałam. Uczę się je nosić. I kontrolować niveowy instynkt. I przerzuciłam się na carmex - w chwili nieuwagi sieje mniejsze spustoszenie. Ale gdy idę spać nivea jest zawsze pod poduszką ;)










Kurtka: bebe
Spodnie, szalik: no name
Bluzka, pasek: sh
Buty: KAZAR
Torebka, okulary: Calvin Klein
Zegarek: DKNY
Biżuteria: lilou


Jacket: bebe
Trousers, scarf: no name
Blouse, belt: sh
Shoes: KAZAR
Bag, sunglasses: Calvin Klein
Watch: DKNY
Jewelry: lolou

2 comments:

  1. Niby zwyczajnie;ale bardzo fajnie.Najbardziej rzucają się w oczy pasek i szpilki-bardzo fajne połączenie z granatem.

    ReplyDelete